Co zabrać ze sobą na wyprawę rowerową?
Długość wycieczki
Wybierając się na krótką, weekendową wycieczkę rowerową zabieramy ze sobą jak najmniej. Ważne aby było nam lekko i przyjemnie. Sakwy dodają skrzydeł jadąc z góry, ale potrafią też ciągnąć do dołu jadąc pod górkę 🙂 Masz bagażnik i gumki ? wsadź plecak tam i delektuj się jazdą. Nie obciążamy naszych pleców. Ważnym przymiotem jest kask, dla bezpieczeństwa każda z was powinna go posiadać, tym bardziej podróżując w grupie. Nasze trasy to głównie utwardzone ścieżki, ścieżki rowerowe dedykowane, szosa, jednak zawsze staramy się wybrać trasę o najmniejszym ruchu pojazdów, więc zwykle są to boczne lokalne drogi.
Warto pamiętać o lekkiej odzieży, czapce z daszkiem, okularach, wiatrówce i kremie UV. Możecie zabrać jakieś 2-3 batoniki energetyzujące. Zwykle nie zabieramy żadnych kanapek, termosów, chyba że na drogę dojazdu do celu, gdy jedziemy samochodami. Zatrzymujemy się w lokalnych sklepikach na małe zakupy jak i posilamy w barach, knajpkach w porze obiadowej. Generalnie krótkie wycieczki nie wymagają specjalnych zabiegów upiększających.
Jeśli wybieramy się na prawdziwą rowerową wyprawę na północ Europy, np. Norwegia albo Lofoty 🙂 i trwa ona 10, 14 dni…to nasze przygotowanie będzie zupełnie inne.
Jaki rower wybrać na wyprawę?
Według nas, trekkingowy model jest najlepszy. Ma wszystko co potrzebujemy i jest dedykowany do turystyki rowerowej.
Polecamy UNIBIKE, jest to polska firma i robią naprawdę porządne rowery z dobrym osprzętem DEORE. Merida też godna uwagi. Na obie marki u mnie dostaniecie kod ze zniżką 5-8% 🙂 który zrealizujecie w zaprzyjaźnionym sklepie.
Polecamy gorąco, przygotowanie kondycyjne przed takim wyjazdem, najlepiej również z obciążeniem które będzie wam towarzyszyć w podróży i nie powinno przekraczać 20 kg na tył. Nie polecamy obciążania przodu. Treningi przygotowawcze to dystans 30-40 km dziennie 2x w tygodniu. Perfekcyjnie jest móc pokręcić nogami cały rok ale zimą to tylko w hali sportowej 🙂 Takie przygotowanie jest niezbędne na nasze kolana, nogi i pośladki.
Osobiście rekomenduję dodatkowo 2-3 masaże sportowe pleców, karku i nóg na tydzień lub dwa przed wyjazdem. Wszytko tak naprawdę zależy od waszej ogólnej kondycji, znajomości i wytrzymałości ciała. Pamiętajcie, nasze wyprawy to istna robinsonada, nie ma asekuracji w postaci busa. Jesteśmy zdane na mięśnie naszego ciała i własne możliwości.
Odzież na wyjazd rowerowy
- Krótkie spodenki z pieluchą lub wkładką ( można kupić na allegro, 4f, sportowe sklepy), ale najlepiej przymierzyć, pielucha musi dobrze przylegać do ciała, nie może się ruszać.
- Krótkie zwykłe spodenki przed kolana, bawełna lub lycra, w zależności kto co lubi, ważne aby nie były za krótkie, muszą zakrywać wewnętrzną część ud, przed otarciem od siodełka. Takie spodenki zakładamy gdy jest bardzo gorąco, ponieważ te z wkładką na upały są zbyt gorące i łatwo o odparzenia. Można zaopatrzyć się w spodnie przeciwdeszczowe. Zwykle deszcz w Norwegii jest bardzo łagodny, ciepły i trwa krótko, więc spodnie przeleżały w sakwie. W tym roku ja zaopatrzyłam się lekkie spodnie przeciwdeszczowe które można szybko założyć bez zdejmowania butów. Pamiętajcie że muszą być lekkie i dedykowane do aktywności nawet górskiej, inaczej nogą nie ruszycie i ciało nie będzie oddychać. Generalnie jeśli chodzi o jazdę w deszczu to raczej tego unikamy 🙂 zdarzyło nam się 2-3 razy przeczekać go gdzieś pod dachem.
- Kurtka wiatrówka, bardzo ważna! Niech będzie dłuższa z tyłu, niech zakrywa dolną część pleców.
- Kurtka przeciwdeszczowa, nieprzemakalna. Taką trzeba mieć. Pamiętajcie nie ma opcji 2w1. Albo przeciwwietrzna albo przeciwdeszczowa. Polecam wam faktory annopol(Warszawa), jest tam sporo sportowych sklepów i można się w miarę dobrze zaopatrzyć przy rozsądnej cenie.
- Kurtka techniczna, nasz tegoroczny nabytek, super sprawa, lekka, mała i bardzo przydatna na chłodne wieczory.
- Softhell na rower , to jest taka hybryda (ciepłe, przeciwwietrzne i przed deszczem ochroni w miejscach gdzie jest membrana) bardzo fajny gadżet. W Norwegii może się przydać, gdy jest chłodniej, wtedy zastępuje wiatrówkę i ogrzewa.
- Koszulki z długim rękawem, lekkie przylegające bawełniane lub techniczne pod wiatrówkę ( max 2 sztuki)
- Koszulki z krótkim rękawem, techniczne, lekkie, szybkoschnące. (max 4 sztuki)
- Bielizna, lekka, bezszwowa, staniki sportowe, skarpetki dla biegaczy lekkie, odciągające wilgoć.
- Sandały na rower, japonki i zwykłe pełne obuwie rowerowe również delikatne i lekkie. Polecam Merrell i szukajcie w outletach bo to drogie obuwie, od 250-400 zł
- Ręczniki szybkoschnące 2 sztuki, chusta pod szyję lekka,
- Polar lub grubsza bluza, spodnie dresowe, czapka lekka – typu do biegania, rękawiczki pełne lekkie i ew cieplejsze. Rękawiczki przydają się bardzo do prac związanych z rozbiciem namiotu, lub do zbierania drewna na ognisko 🙂
Wyposażenie biwakowe
Na dłuższych wyjazdach rowerowych śpimy w tzn. duetach. Lepsza logistyka, lepiej znaleźć dobre miejsca i nie potrzeba dużej przestrzeni jak i oszczędność czasu. Najlepiej jeśli namiot posiada przedsionek, ale nie za duży. Chodzi o to, że w nim zostawiacie sakwy i czasem nawet niewielką toaletę można w nim uskutecznić. Nasz wybór padł na Coleman2, ale Fjord Nansen tez jest OK. Namiot nie powinien ważyć więcej niż 3kg
Rowery zawsze zostają na zewnątrz przykryte folią malarską (zabezpieczenie przed wilgocią) mam na myśli kierownicę i kable. Nie zabieramy żadnych blokad na rower.
Śpiwory z uczuciem komfortu w nocy do 5* czyli maksymalny spadek do 5 kresek. Wybrałyśmy Fjord Nansen Kjolen II.
W tym roku zakupiłyśmy również karimaty samopompujące Fjorda Nansena. Waga ich jest kluczowa, max 600g. Zwykłe karimaty są o wiele lżejsze. Polecamy Thermarest.
Do tego jeszcze dorzucacie latarkę, scyzoryk, poduszkę turystyczną która pełni dwa zadania, kocyk lekki turystyczny z izolacją, sznurek na bieliznę, taśmę szarą grubą, zestaw naprawczy, dętkę, pompkę. Torbę tzw. wór podróżny (może być torba IKEA) w którą pakujecie sakwy i nadajecie. Jedna mała i jedna duża pusta butelka plastikowa na wodę którą wkładacie do kartonu z rowerem.
Sakwy tylko przeciwdeszczowe, polecamy Crosso 2x30l, na przód lekka małą z decathlonu, na aparat foto i to co potrzebne pod ręką.
Chusteczki mokre, 3x duża paczka, 2x mała paczka. Rossmann dział dziecięcy polecam, najtaniej. A jak już tu jesteście to zakupujecie buteleczki podróżnicze na kosmetyki (4-5 sztuk) i kosmetyczki zamykane na suwak tez plastikowe. Takie jak na podróż samolotem.
Wyposażenie kuchenne na wyjazd
Każda z was powinna posiadać niezbędnik kuchenny: talerz, kubek, sztućce, miseczka ( pamiętajcie o wadze) wszystko ultra light 🙂 Wędka dla chętnych łowienie ryb lub kawałek żyłki, haczyk. Worki na śmieci, folia aluminiowa.
W posiadaniu klubowym są dwie kuchenki benzynowe, 2 czajniki. Mamy do wypożyczenia 2 karimaty Thermarest karbowane miękkie w razie potrzeby.
Żywność rowerowa
Z kraju zabieramy chleb z piekarni, na zakwasie, trzymający długo świeżość, dzielimy na trzy części i pakujemy podwójnie to papierowych toreb. Zakupujemy 2-3 rybki w puszce oraz inne przetwory w puszkach ale takich lekkich aluminiowych, nie metalowych! Batony energetyzujące, zminiaturyzowane przyprawy, oliwa mała, herbata, kawa (w jednorazowych saszetkach) – żadnego szkła! Na miejscu co 2 dzień i tak będziecie w marketach. Warzywa i owoce, ryby w puszkach śmiało tam można zakupić. Głównym pożywieniem naszym są liofilizaty które zakupujemy w PL. na każdy dzień 1 obiad, trochę mniej śniadań. Polecamy Lyofood i Treak and eat ( jajecznica z cebulką jest genialna) 🙂
Kosmetyki i SPA
Kosmetyki to przede wszystkim zminiaturyzowana nasza półka łazienkowa, przelewamy do małych butelek plastikowych wspomnianych wyżej, dodatkowo płyn do prania i do naczyń i gąbka mała. Kremy UV, mały krem Nivea, talk.
Apteczka podstawowa typu plastry i bandaż oraz wapno i coś na alergie, komary i meszki ( mugga jest bardzo dobra) maść rozgrzewająca na bolące mięśnie.
myślę że to wystarczy 🙂 to teraz na wagę!