Costa Vicentina i Costa Alentejo na rowerze. Z Lizbony do Lagos.
Atlantyckie Wybrzeże Alentejo. ‘Saudade’ wisi w powietrzu. Słowo, którego tak naprawdę nie można przetłumaczyć, ale z grubsza oznacza „tęsknotę”, „żądzę wędrowania” i „znużenie światem” – wszystko opakowane w dwie piękne sylaby. Najlepszym sposobem, aby zrozumieć, co to oznacza, jest jednak doświadczenie tego. To możesz zrobić tylko tutaj. Snując się na rowerze po wybrzeżu, pozwalając spojrzeniu wędrować po Oceania, i poczuć słoną bryzę na twarzy – przywitaj się z saudade.
Portugalia, dawne imperium marynarzy, była długo oszczędzona przed turystyką, z wyjątkiem golfa i plażowiczów w Algarve. To pozwoliło niektórym obszarom zachować oryginalną kulturę. Zaledwie kilkanaście lat temu turystom wydawało się, że odkryło młodszego brata Hiszpanii. Ten pas wybrzeża Portugalii został uznany za ostatnie dzikie wybrzeże Europy, a także jedno z najpiękniejszych na świecie. Plaże są w dużej mierze dzikie i rozległe.
ATLANTIC COAST
Pełne kontrastu, zachodnie wybrzeże Portugalii, to obszar pozbawiony tłumu turystów i komercyjnej scenerii obecnej w Algarve na południu. Odkrywamy jego przyrodniczą autentyczność. W kręgu naszego zainteresowania jest Costa Azul, Costa Alentejo i niektóre odcinki Rota Vicentina (Szlak Historyczny). Staramy się jechać jak nabliżej Oceanu, wybierając najbardziej płaską drogę, niekiedy pokrywając się z EuroVelo 1.
Więcej natury, więcej autentyczności
Ta wyprawa rowerowa, skierowana jest do koneserek dobrej kuchni i dzikich krajobrazów. Ta rowerowa przygoda będzie pięknym przeżyciem, dla miłośniczek niezadeptanej przyrody, lokalnej agrokultury, wynujarzających się majestatycznych klifów i bezkresu Oceanu. Piaszczyste i rozległe plaże kuszą swoim pięknem, a nadmorska baza gastronomiczna, nie pozwala przejechać obojętnie. W ciągu dnia możemy spodziewać przyjemnych temperatur 22-25 stopni, zakrapianego oceanicznym wiatrem, który idealnie chłodzi nasze ciała.
Przed nami tunele lasów sosnowych, dębów korkowych i klimatycznych rybackich wiosek. Przed nami pełna paleta portugalskich krajobrazów i wszystkie rodzaje dróg, choć królują asfaltowe nawierzchnie, ze znikomym ruchem aut, a kultura kierowców (o ile się pojawiają) jest poprawna. Nie zabraknie szutru i deka piasku pod kołem, a nawierzchnia staje się trudniejsza, gdy droga prowadzi wyboistymi ścieżkami, po żwirze, by na końcu doprowadzić do pięknych plaż. W całościowym przekroju mamy 70% nawierzchni asfaltowej, 25% lekki teren, 5% teren wymagający technicznie (kamienie, żwir, stromy podjazd, zjazd). We wrześniu przejechałyśmy tę trasę, bez żadnych ubytków, poza jedną pękniętą szprychą i jedną wymianą dętki. Wyprawa dedykowana jest kobietom, które na co dzień są aktywne, a swoją kondycję mogą ocenić na dobrą. Każda z was, otrzyma ankietę z kilkoma pytaniami, po której będziemy mogły jeszcze rozwinąć temat w luźnej formule rozmowy telefonicznej. To wasze wakacje, wasza kasa i zawsze zależy mi na pełnej satysfakcji i zadowoleniu.
Wyprawa rowerowa do Portugalii pozostaje w kanonie slow road, tak jak lubię – turystycznym tempem, bez napinki i dobijania szybko do celu. Delektujemy się otoczeniem, kuchnią, spotykamy z Oceanem, piknikujemy, pijemy wino i dobrze się bawimy. Nie spieszymy się, to są rowerowe wakacje. Będzie czas na zdjęcia, dobre jedzenie, relax i przede wszystkim konsumowanie podróży wszystkimi zmysłami.
Co robimy na miejscu i styl wyprawy
Lizbona. Naszą portugalską przygodę rozpoczynamy w stolicy, i będzie kilka godzin na to, by nieco poznać. Kończymy w Lagos, skąd pociąg zabiera nas do Lizbony. Na miejscu jesteśmy 10 dni, (8 dni na rowerze) w sumie ok. 350 km. W pewnym klimatycznym miejscu zafundujemy sobie rest day i zostaniemy dwie noce. Nasze dzienne dystanse oscylują w granicach 35-45 km.
Szukasz raju w Portugalii?
Setubal i Półwysep Troia to nasz początek. Tutaj morze ma kolor Karaibów, z 18-kilometrowym pasmem złotego piasku, palm, sosnowych lasów. Całość w otoczeniu wydm, Parku Przyrody Serra da Arrábida i Rezerwatu.
Dajemy nura do Sines, Vila Nova de Milfontes, Odeceixe, Aljezur, Carrapateria, Vila do Bispo, Salema i kilka mniejszych wiosek leżących tuż nad Oceanem.
Zwykle tuż po śniadaniu około godziny 10.30 ruszamy w drogę, by w najcieplejszych momentach dnia korzystać z kąpieli, plaż i dobrodziejstwa kuchni portugalskiej. Będzie czas na zdjęcia i odpoczynek, trochę zwiedzania na nogach i być może nawet muzycznego wieczoru Fado.
Noclegi. Śpimy w tradycyjnych rodzinnych zajazdach, pensjonatach, hostelach, niezależnych apartamentach, sporadycznie w obiekcie z basenem. Wszystkie parcele są dobrym poziomie i kierujac się ich wborem, brałam pod uwagę dedykowane miejsce na rowery, oraz ich bezpieczeństwo. Rano, gospodarz zaserwuje nam pyszne śniadanie, lub jeśli takiej opcji nie będzie, przygotujemy je wspólnie z lokalnych produktów zakupionych przez Superfemkę.
Jedzenie. Odwiedzamy miejscowe bary i dobrą rodzinną gastronomię. Na miejscu przepyszne soki z pomarańczy, wyśmienite owoce morza, ryby, oliwki i oczywiście wino werde. Rozległe wybrzeże Atlantyku Portugalii zapewnia nieskończoną ilość owoców morskich. Na talerzach króluje dorsz, krewetki, ośmiornice, kalmary, dorada, sola, okoń, miecznik. Dopełnieniem oceanicznego menu są różnego rodzaje potrawki jak Bacalhau, Cataplana de Marisco, czy Arroz de Tamboril. Kuchnia portugalska to prawdziwa uczta, a kalorii się tutaj nie liczy.
Rower. Najlepiej sprawdzi się rower trekkingowy, crossowy i gravel. Rower górski też będzie okey, choć jak wiadomo, trochę ciężej toczy się po asfalcie. Ważny jest dobry bieżnik na oponie, hamulce, silne koła i obręcze. Na bagażniku sakwy z małą ilością ciuchów i niezbędne akcesoria rowerowe. W sumie ok. 7-10 kg balastu. Lista rekomendacji oraz sposób pakowania roweru, wskazówki zostanie wam przekazana.
Logistycznie i organizacyjnie
Bilety lotnicze kupujecie samodzielnie, po moim sygnale. Chętnie pomogę w razie potrzeby. Wylatujemy razem z Warszawy, ale jeśli chcesz dolecieć do Lizbony z innego miasta, to jak najbardziej możemy iść w tym kierunku. Rowery zabieramy własne. Pakujemy do pudła i lecą jako sprzęt sportowy, w bardzo podstawowej wersji pakowania. Jeśli nie masz sakw, chętnie pożyczę – mam 3 komplety. Niezbędny będzie przegląd roweru, stan opon, hamulców, zabrać kask, dwie zapasowe dętki. Zmarźluchy zabierają mały śpiworek. Już niebawem utworzę grupę na FB, gdzie będziecie mogły uzyskać moje rekomendacje, ciekawe informacje oraz przydatne wskazówki.
Wyprawy rowerowe do Portugalii poprowadz Ilona – założycielka Superfemki
Cena zawiera
- Przygotowanie do wyprawy, wsparcie merytoryczne i techniczne podczas wyprawy
- Realizację programu
- 10 noclegów ze śniadaniami
- Zwiedzanie Lizbony na rowerze
- Piknik nad Oceanem
- Przeprawę promową
- Przeprawę motorówką
- Pociąg, lub prom do Setubal
- Pociag powrotny do Lizbony
Cena nie zawiera
- Biletu lotniczego (od 1200zł – do 1500 zł) cena z rowerem i dodatkowym bagażem
- Pozostałego wyżywienia. Trzeba liczyć średnio 20-25 euro dziennie
- Przechowalni pudeł oraz ich transportu taxi do hotelu (ok. 10 euro)
Rezerwacja miejsca na wyjazd
Rezerwacja miejsca na wyjazd, następuje po wpłacie zaliczki w kwocie 1000 zł. Natomiast, jeśli z powodu obostrzeń, lub restrykcji związanych z Covid, wyjazd nie będzie się mógł odbyć i zostanie odwołany, zaliczka w ciągu 7 dni, w pełnej kwocie zostanie zwrócona. Każda uczestniczka, która chce się wybrać do Portugalii z Superfemką, musi posiadac paszport covidowy, zgodny z wytycznymi zasad wjazdu do Portugalii. Więcej informacji możecie prześledzić na stronach rządowych, oraz turystycznych GOV oraz INFOLIZBONA
Superfemka Projekt jest legalnie działającym organizatorem turystyki (touroperatorem) i posiada stosowny wpis do rejestru organizatorów turystyki, prowadzonego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Posiadamy również gwarancję ubezpieczeniową. Dokument można zobaczyć TUTAJ Proces rowerowy i zakup biletów tutaj ➡ KLIKNIJ