Jak zorganizować wyprawę rowerową do Norwegii?
Norwegia – Lotnisko w Alesund
Jest kilka opcji dostania się do Alesund/Vigra z Polski, jednak bez przesiadki, tylko z Gdańska Wizzairem (ok. 600-800 złotych już z rowerem) lub Warszawy (Norwegian, ok. 1200 złotych plus rower). My zawsze latamy tym pierwszym, również dlatego że do pudła można zapakować aż 32 kg towaru 🙂
Wizzair:
Loty 512 PLN
+cena sprzętu rowerowego 266 PLN w obie strony
+ nocleg w Gdańsku ok 80 PLN / os
+ koszt dojazdu : PKP ok. 130 PLN lub paliwa (z Warszawy) ok. 250 PLN
= łącznie kwota oscyluje w granicach 990-1100 PLN
Norwegian :
Loty 1047 PLN
+ koszt sprzętu sportowego 350 PLN w obie strony
= 1397 PLN
Wybierając lot Wizzar możesz dotrzeć do Vigra/Alesund w nocy, gdy łodzie już nie kursują i zanim złożysz rower będzie grubo po północy, więc najlepszą opcją jest poczekać do rana. Jeśli chcesz rozbijać namiot to musisz odjechać kawałek dalej w np. stronę przeprawy promowej Valderøya hurtigbåtkai skąd ruszysz dalej. Kursuje tam tylko speed boat. Jeśli chcesz nocować w łóżku, w pobliżu lotniska znajduje się hotel, gdzie noc od osoby kosztuje 1 090 NOK za pokój dwuosobowy z dwoma pojedynczymi łóżkami (ok. 480 PLN/ 2 os.). Rezerwacji można dokonać poprzez ich stronę internetową TUTAJ
Lecąc z rowerami bardzo istotne jest przechowanie pudeł na powrót. Panowie na lotnisku w Alesund są bardzo przyjaźni i nigdy nie odmawiają. Wychodząc z lotniska skręcasz w prawo i dochodzisz do hangaru, gdzie jest dzwonek który naciskasz. Prosisz o pozostawienie pudeł, najlepiej wsadzić jedno w drugie. W ramach pudłowo-lotniskowej przyjaźni wskazana jest butelka Żubrówki którą kupicie na bezcłówce 😊
Wagi na lotnisku w Alesund czasem zaniżają ciężar pudeł przy odprawie niebarytowej. Nam kilka razy zdarzyło się, że obsługa widząc grupę 8 osób z rowerami, w celu przyspieszenia procesu odprawy po prostu pyta o wagę bagażu podróżnego. Nawet jeśli je ważą, to jeden lub dwa kilogramy nadwagi nie stanowi problemu.
Jak wydostać się rowerem z lotniska Vigra/ Alesund?
Samolot ląduje na wyspie Vigra i stąd możesz pojechać na rowerze na sąsiednią wyspę Valderoya do promu (ok.10km), którym dopłyniesz do Alesund i dalej na inne wyspy. Nie ma naziemnej drogi dla rowerzystów do Alesund. Jedyna, która istnieje prowadzi podwodnym tunelem (droga numer 658), gdzie jest bezwględny zakaz wjazdu rowerem. Inną opcją jest zapakowanie siebie wraz z rowerem spod lotniska (Flybuss Ålesund) który wjeżdża na łódź i jedzie do centrum Alesund, czas jazdy to ok. 40 minut. Koszt to 100 NOK, dzieci i seniorzy 50 NOK. Rozkład należy sprawdzić TUTAJ. Cena zawiera bilet na prom.
Tunele w Norwegii i wjazd rowerem
Podsyłam bardzo praktyczną mapę tuneli w której zobaczycie gdzie wolno, a gdzie nie wjechać rowerem. Podzielone są one kolorystycznie : zielone – dozwolone, żółte – dozwolone, lecz z zachowaniem dużej ostrożności i czerwone – zakazane. Tutaj LINK
Trasy w Norwegii
Jednym słowem – bajka! Ścieżki rowerowe są doskonale oznaczone, występują praktycznie w każdym miejscu, wzdłuż większości głównych dróg. Są asfaltowe, równe, szerokie, ale warto wybierać te z małym natężniem ruchu samochodowego, szczególnie wokół miast może to być odczuwalne.
Nawigacja rowerowa w Norwegii
Zdecydowanie polecam MapsMe – to bezpłatna aplikacja dedykowana rowerzystom, pozwala na pobranie map danego rejonu/kraju, a następnie na nawigację offline.
Prawo rowerowe w Norwegii
Trzeba pamiętać, że obowiązkowa jazda w kasku! Poza tym należy być odpowiednio widocznym dla pozostałych członków ruchu drogowego, po zmroku mieć działające lampki, odblaski na pedałach i kamizelkę. Rowerzysta musi stosować się do wszelkich znaków drogowych oraz zasad ruchu drogowego.
Jazda po autostradach i drogach zabronionych oraz większości tunelów jest niedozwolona
Warto przed wyjazdem zapoznać się, czy takie się znajdują na trasie. Jazda pod wpływem alkoholu lub środków odurzających jest absolutnie zakazana i karana. Transportując rower pociągiem należy dopłacić 10% wartości biletu, autobusem 50%. Przewożone są w wagonach bagażowych lub luku – najczęściej trzeba je rozkręcić (w przypadku busa).
Przewóz roweru autobusem w Norwegii
Wedle regulaminu przewozu rowerów autobusami istnieje limit na 2 rowery. Jednak to jest tylko regulamin, który nigdy nie został wobec nas zastosowany 🙂 Kierowcy są mili i uprzejmi i godzą się na większą liczbę rowerów (w naszym przypadku 8). Każdy rower musi mieć zdjęte jedno, lub oba koła – w zależności od ilości rowerów. Rowery trzeba szybko ułożyć w bagażniku autobusu, gdyż autobusy często są zsynchronizowane z promami, który nie będą czekać. Nasza rada – być wcześniej na przystanku z przygotowanymi rowerami! My jechałyśmy busem 510 z Aervoy do Molde, cena biletu to 138 NOK (normalny, dla dzieci 69, studenci 79, pies 69) plus rower 79 NOK. Istnieje możliwość zakupu biletu grupowego, lecz wtedy płatności dokonuje jedna osoba. Jest też duża szansa, że kierowca nie policzy za rower który kosztuje ok.35 zł. Wystarczy się uśmiechnąć 🙂
Pogoda w Norwegii
Bywa kapryśna i zdecydowanie uzależniona od pory roku oraz obszaru. Ze względu na zróżnicowaną górzystość kraju, więc możemy wziąć pod uwagę kilka podklimatów. Na rower najlepszy jest lipiec. My jeździmy w terminie 7-18 lipiec i od dwóch lat mamy bajecznie słoneczną pogodę bez opadów.
Wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego jest mokro, sporo opadów, wilgotności i wiatru – to dominująca pogoda w ciągu roku. Może się zdarzyć, że złapie was deszcz, ale po przejechaniu 300 metrów już ustaje. Czyli z jednej strony fiordu pada, a z drugiej nie. Bywa też mglisto, ale wiatr szybko rozwiewa chmury. Generalnie słońce wychodzi na dobre ok 14 godziny.
Północe wybrzeże, granica z Finlandią i Tromso (włączając Nordkapp) leżą na kole polarnym – opady i pogoda są bardzo podobne do terenów nadatlantyckich jednak z mniejszą wilgotnością i silniejszymi wiatrami i odrobinę niższymi temperaturami.
Południowe tereny – bardziej umiarkowane i mniej mokre niż poprzednie z częstszymi prześwitaniami promieni słonecznych 😉 klimat nadbałtycki co skutkuje cieplejszym latem i mroźniejszą zimą.
W głąb kraju – przy granicy szwedzkiej, jest to klimat kontynentalny z zimnymi, śnieżnymi zimami oraz umiarkowanymi latami. Jako że są to tereny górzyste wraz z rosnącą wysokością, temperatura maleje – klimat typowo górzysty.
Najlepsza pora i miesiąc na wyprawę rowerową do Norwegii
Jest to zdecydowanie lato i lipiec, ze względu na nie za wysokie temperatury oraz relatywnie niską wilgotność. Ogromnym plusem są również dni polarne. Okres zimowy jest za krótki na przemieszczanie się rowerem. Z drugiej strony można cieszyć oko zorzami polarnymi 🙂 W ciągu lata słońce po prostu nie zachodzi, nawet jeśli schowa się za horyzontem, to tylko na parę godzin, a i tak jest wystarczająco jasno, co pozwala na dłuższą jazdę rowerem ,oraz więcej czasu na fotografowanie. Zachody słońca w szczególności na plażach są nieziemskie!
Spanie na dziko w Norwegii
W Norwegii dozwolone jest rozbijanie się na dziko z namiotami. Należy dostosować się do panujących reguł, czyli po pierwsze – sprzątać po sobie śmieci! Kultura recyklingu jest tam o wiele bardziej rozwinięta niż w Polsce, Norwegowie segregują wszelkie odpady oddzielnie.
Podczas spania na dziko, należy pamiętać, aby rozbić namiot to w odległości minimum 150 metrów od zabudowań. Jeśli jest to teren odległy, dziki, wyglądający na państwowy takiej zgody posiadać nie trzeba.
Podsyłam LINK do naszego bardziej rozległego artykułu o spaniu na dziko w Norwegii, gdzie znajdziecie bardziej szczegółowe wskazówki i porady.
Jak szukać dzikiego noclegu w Norwegii?
Trzeba kierować się dostępem do wody. My na naszych wyprawach zaopatrujemy się w butelki z filtrem Dafi i do nich przelewamy wodę (cena ok. 20 PLN, dostępne w większości sieciówek, np. Rossmann, Kaufland). Będąc w potrzebie na trasie, zatrzymujemy się przy domach i po prostu pytamy, o możliwość napełnienia butelek, gdyż w Norwegii woda z kranu jest 100% zdatna do picia.
Gdzie rozbijać namiot w Norwegii?
Możliwości same się mnożą – od publicznych Hytt, portów rybackich, poprzez tereny prywatne, dzikie plaże, zatoki, pola. Trzeba pamiętać, że porty często są prywatne, o czym świadczą znaki – trzeba zwracać na nie uwagę, jednak wystarczy spytać na miejscu, przedstawić sytuację oraz zamiary i z pewnością nikt wam nie odmówi kawałka ziemi na rozbicie namiotów 😊
Spanie na dziko wiąże się z kuchnią polową. Pamiętajcie, aby odpowiednio wcześniej zaopatrzyć się w butlę z gazem, gdyż wbrew pozorom nie jest ona dostępna w każdym sklepie. Cena butli to 70 NOK Najlepiej szukać jej w specjalistycznych sklepach sportowych i stacjach benzynowych, choć w tych drugich od jakiegoś czasu obserwuję braki, a jeśli są butle to tylko takie na wcisk, brakuje tych standardowych wkręcanych. Pamiętaj, że sklepy są wcześniej zamykane w soboty, a w niedziele zamknięte.
Jedzenie w sklepach – co zabrać a Polski, a co kupować w Norwegii?
Podczas dzikiego kempingowania warto skorzystać z pogody i warunków rozpalając ognisko lub robiąc grilla. Norweski łosoś świeżo upieczony na wolnym powietrzu smakuje nieziemsko i zupełnie inaczej niż ten z polskiej półki. Łososia kupujemy mrożonego, który jest już poporcjowany i nie rujnuje kieszeni. Jednorazowe grille dostępne w każdym markecie są jedyną słuszną opcją na ciepłego łososia. Poza łososiem świetnie sprawdzą się kotlety burgerowe (także w opcji wege z pieczarek lub rybne), banany z czekoladą (a co!) oraz kolby kukurydzy, tylko ciężko w sakwach potem.
Zaopatrując się w sklepach spożywczych warto sięgnąć po ryby w puszce. Są energetyczne, smaczne i tanie. Bardzo polecamy tuńczyka marki King Oscar dostępną w różnych wariantach smakowych – w sosie pomidorowym lub śródziemnomorskie. Cena to ok. 30 NOK za dwupak. Poza tym rekomendujemy łososia wędzonego na zimno, cena ok. 40 NOK, narodową sałatkę > ziemniaki w sosie śmietanowym, kremy kanapkowe o różnych smakach (krewetkowe, ziołowe, krabowe, rybne, śmietanowe i wiele innych).
Podczas naszej wyprawy zatrzymałyśmy się na kawę w cudownym miejscu w Molde (byłyśmy tam z okazji Molde Jazz Festiwal). Tu podsyłam link do kawiarni Fole Godt Molde AS . Kupujesz pachnący świeży chleb, dostajesz słone pyszne masło i konfitury gratis! Nic tylko siedzieć i jeść 🙂
Innym punktem gastronomicznym wartym polecenia jest mała kawiarenka/bistro w Maloy. Tutaj również napijecie się dobrej kawy i zjecie przepyszną zupę rybną, koszt ok.120 NOK, ale warta ceny!
Podczas krótkiego, słonecznego przystanku w Nordfjordeid, w którym odbywała się akurat festyn weekendowy, zatrzymałyśmy się w kawiarni oraz spróbowałyśmy świeżo przygotowanych naleśników z masłem utartym z cukrem, dżemem oraz typowo norweskim serem karmelowym o nazwie brunost, który powstaje z serwatki, mleka i śmietany, dzięki stopniowemu podgrzewaniu karmelizuje się co wpływa na jego słodkawy smak. Naprawdę warty spróbowania i przywiezienia do kraju😊 (mniam!) W ogóle to miasto jest bardzo sympatyczne i wdzięczne, mieszka tu bardzo dużo Polaków.
Nie ma co ukrywać że Norwegia jest drogim krajem, do tego tzw. gastronomia jest dostępna tylko w miastach. Polecam zabrać pyszne obiadowe posiłki liofilizowane LYO, po których głodny nie będziesz, a do tego są smaczne. Na śniadanie warto wziąć z Polski owsianki, batony energetyczne, orzechy, kawę, herbatę, chleb. Przydatne są także sałatki z tuńczyka marki RioMare, hummusy, pasztety, pasty wege.
Łowienie ryb w Norwegii
Jeśli lubicie wędkować, tu wyjdzie wam to z sukcesem. Norwegowie łowią ryby praktycznie wszędzie – nie tylko wypływają kutrami, ale i siadają na brzegach skał zarzucając sprzęt. To świetne doświadczenie, jak i możliwość zaoszczędzenia oraz spróbowania własnego połowu 😉
Co kupić przed wyjazdem do Norwegii?
W razie deszczowej, zimnej aury, na pewno przyda się napój rozgrzewający % 🙂 Najlepiej w Gdańsku na bezcłowym, wtedy ten ”nadbagaż” spokojnie zabierzecie na pokład samolotu. Norwegia ma bardzo restrykcyjną politykę antyalkoholową. Napoje wyżej oprocentowane można dostać tylko i wyłącznie w państwowych sklepach sieci Vinmonopolet – poniedziałek piątek do 18, sobota do 15. Za jedną z tańszych wódek np.Wyborową zapłacimy ok. 200 zł za litr. Wyjście do pubu, czy baru to droga impreza, koszt piwa ok. 0,4l to koszt 30-40 PLN. Niektórzy Norwegowie pędzą bimber w domach, na co musza mieć specjalne pozwolenie od państwa, jednak nie mogą go sprzedawać. Za złamaniu przepisów grozi grzywna oraz cofnięcie koncesji, więc raczej nie ma co liczyć na miejscowy trunek (chyba, że ktoś ma znajomości).
Jacy są Norwegowie? Kultura i społeczeństwo
Norwegowie to wbrew pozorom naród dosyć zamknięty, nieufny wobec obcych. Jest to również związane z jednoliniowo rosnącą imigracją do tego kraju. Jednakże wraz ze zmieniającą się dynamicznie kulturą podróżowania, oraz wciąż rosnącą popularnością Norwegii jako turystycznej destynacji, otwierają się. Nie odmówią pomocy, wskażą drogę, znajdą ulicę, użyczą kranu, kawałka trawnika, ziemi na namiot, czy pozwolą wyrzucić u nich śmieci. Wiemy to z autopsji i możemy potwierdzić tę gościnność, oraz troskę o drugiego człowieka. Robiąc zakupy w popularnym sklepie marki Joker, pośród niezliczonej ilości warzyw, pieczywa i łososia zakupiłyśmy także 3 zestawy grilla jednorazowego. Podczas pakowania produktów pani na kasie żywo zainteresowała się naszą wyprawą, jej formą, po czym spytała, czy jedziemy spać na pobliską dziką plażę. Tak, tam właśnie jechałyśmy, owa kobieta znała to miejsce, pokiwała głową potwierdzając, że jest tam pięknie i życzyła nam udanego grillowania. Gdy dojechałyśmy na miejsce okazało się że grille nie zostały zapakowane i zostały przy kasie. Już obmyślałyśmy plan powrotu do sklepu, gdy w tej chwili dostrzegłyśmy tę kobietę idącą w naszym kierunku, trzymającą w dłoniach nasze źródło energii 🙂 Wsiadła w samochód i bezinteresownie dowizła nam grille! To się nazywa norweska empatia i uczynność! Nie wspomnę ile razy gubiłyśmy okulary po drodze, czapki, flagi…i zawsze jakiś czujny kierowca doganiał nas i wręczał zgubę.
Norwegia jest bardzo bezpiecznym krajem, jest tu bardzo niski wskaźnik przestępczości., ale im wyżej, tym bezludniej i tym samym bardziej bezpiecznie. Mieszkańcy są ze sobą zżyci, pomagają sobie, żyją w kolektywie. Ze względu na znikomą kradzież, można zostawić rowery na noc niezapięte, w szczególności na dzikich terenach, kempingach, prywatnych posesjach. Norwegowie własność drugiej osoby traktują z ogromnym respektem, stąd śladowa przestępczość. Są dobrze wychowywani i żyją w przeświadczeniu o równości i szacunku do drugiego człowieka.
Owe poczucie przynależności do społeczeństwa wpajane od małego widać w rodzajach pracy jakie podejmują. W tym kraju nie ma wstydu z powodu wykonywanej pracy – jako, że Norwegowie to kraj w głównej mierze opierający się na połowach ryb, ich przetwórstwie, obróbce i sprzedaży. To naród prosty, połączony mocną więzią z naturą i z niej czerpiący swoje zasoby. Jest dla nich zupełnie naturalne i tak samo wartościowa praca na stacji benzynowej, w sklepie na kasie, jak bycie policjantem. Mają świadomość, że każda praca jest niezbędna do podtrzymania ładu i ciągłości społecznej.
Jak Norwegowie spędzają wolny czas?
Pośród natury i aktywnie. Wyjście w góry i łowienie ryb, to narodowe hobby. Uwielbiają pływanie łodziami i motorówkami, natomiast stosunkowo mało widać ich na rowerach. Wynika to pewnie z dużych odległości pomiędzy miastami, czasem najlepszym środkiem transportu jest własna łódź. W większych miejscowościach w weekendy często organizowane są festyny, w których uczestniczą całe rodziny.
Polecam Festiwal Jazzu w Molde, w którym corocznie uczestniczymy. Impreza trwająca prawie cały tydzień skupiający artystów, piosenkarzy oraz tancerzy. W tym czasie miasto jest oblegane przez turystów. Stragany, defilady, koncerty oraz norweski street food.
Rady praktyczne – waluta i internet
Waluta – korona norweska
To mniej 2:1 do polskiej złotówki. 1 NOK to 0,44 PLN. Można mieć ze sobą gotówkę, ale w Norwegii wszędzie można zapłacić kartą. Do płatności zagranicznych polecam zawsze Revoluta i zawsze wychodzę na tym dobrze, jednak sprawdź zasady doładowania w swoim banku. Już dzisiaj słychać, że są dodatkowe prowizje za tę operację. Nasze banki, tj. PKOBP, NestBank nie pobierają prowizji. IdeaBank tak. Warto pamiętać, żeby wymieniać pieniądze w dni robocze, gdyż w weekendy ze względu zamknięty rynek międzybankowy, banki zabezpieczają się i kursy są wyższe lub jest doliczana prowizja. Do bardziej wnikliwej analizy odsyłam do strony Revolut
Internet w Norwegii
Mimo tego, że Norwegia nie jest członkiem Unii Europejskiej, to w ramach umowy możecie korzystać z darmowego internetu 3G, przeważnie są to 2 GB. Poza tym, w wielu punktach, sklepach spożywczych, restauracjach, kawiarniach jest dostęp do wifi.
Czy można spać na lotnisku w Alesund?
Nie! – lotnisko w Alesund jest otwarte tylko do 1 w nocy, nie można w nim nocować, więc pamiętaj o tym.
Enjoy Norway!