Przewóz roweru samolotem. Jak sobie z nim poradzić?
Kobiecie nie jest łatwo sobie z tym wszystkim poradzić, na co zwrócić uwagę przy pakowaniu, co zabezpieczyć, postanowiłyśmy więc uchylić arkana wiedzy w temacie i podzielić naszymi doświadczeniami.
Pierwsza nasz podróż z rowerem była dość specyficzna, mało się wiedziało, mało orientowało…Opcja przewozu to dach auta, z dedykowanym bagażnikiem…ale ile z tym było roboty..klejenia, wycinania, kółek i dziurek i znowu klejenia…potem przejazd przez miasto z tym czymś dziwacznym na dachu i ja przez okno wyglądająca czy wszystkie ochronne warstwy nadal na swoim miejscu 🙂 NIE POLECAMY tej metody…zbyt czasochłonna…i bynajmniej nie w sytuacji gdy ma się pudła dwie ulice dalej. Metodę tę zastosowałyśmy ponieważ jako żółtodzioby brakowało nam wiedzy pudłowej.
zdjęcie przedstawia metodę pakowania BEZ PUDŁA 🙂
No to lecimy z historią o rowerach w powietrzu 🙂
Jeśli wyjeżdżacie w miejsce do którego zabrać ma was samolot i chcecie zabrać ze sobą swój rower to przede wszystkim sprawdzacie linie lotnicze i warunki przewozu. Jeśli chodzi o Skandynawię to latamy Norwegianem lub Wizzar. W tym pierwszym zasady przewozu roweru są dość liberalne, rower może jechać jak stoi, pod warunkiem odkręconych pedałów i spuszczonego powietrza. Wizzar bardziej restrykcyjnie podchodzi do tematu, rowery zostaną dopuszczone do przewozu, wyłącznie jeśli będą zapakowane w torby podróżne na rower lub torby nylonowe, koła i pedały zostaną odkręcone, a kierownica skierowana równolegle do osi. Rowery z nienapompowanymi oponami można także przewozić w pudłach tekturowych. Kupując bilet zwykły pasażerski, dokupuje się kolejny na tzw. bagaż specjalny, czyli sportowy. Ceny za przewóz roweru są dość zróżnicowane. W Norwegianie to będzie 340 zł w dwie strony, natomiast węgierskie linie są nieco tańsze i tu koszt przewozu rowerów wyniesie 248 zł w dwie strony.
Pakowanie roweru do pudła kartonowego.
To najlepsza z opcji. Bezpieczna, tania i komfortowa. Proponujemy odwiedzić najbliższy miejsca zamieszkania salon bądź serwis rowerowy który posiada sprzedaż. Tam zagadujecie męską obsługę, że wyjazd, że daleko, że trzeba zabezpieczyć rower itd…i że chcesz zobaczyć jak on to robi i co odkręca, co zabezpiecza, taka 20 minutowa lekcja budowy roweru 🙂 to jest bardzo ważne, ponieważ na miejscu rower trzeba po prostu złożyć. My mamy zaprzyjaźniony sklep w Warszawie na Łodygowej, wystarczy do chłopaków zadzwonić i powołać się na nas. Spakują, przeszkolą i już czujesz się lepiej! Strona salonu TUTAJ
Do zapakowania roweru służą duże pudła, największe jaki udało się zdobyć to w decathlonie, ale nie polecamy takich dużych, gdyż obsługa lotniska musi prześwietlić pudło, a takie duże nie mieści się, więc trzeba je otwierać…niezbędne będzie taśma gruba szara, folia duża samoprzylepna, bąbelkowa, lub gąbka do owijania delikatnych części roweru. Do pudła wsadzamy karimaty, liofilizaty które objętościowo są spore. Ważne i bardzo przydatne są trytytki, ktoś kto je wymyślił powinien dostać Nobla! Pamiętajcie aby wszystkie części w rowerze unieruchomić, aby nic nie latało luzem.Pedały odkręcamy, oznaczamy prawy i lewy,” chowamy ”przerzutki przykrywając dodatkowo grubym kartonem.
Jeśli chcesz samodzielnie to zrobić, to oczywiście jest to możliwe, ale wymaga trochę gimnastyki.. Odkręcasz pedały, błotniki, okręcasz ramę, zabezpieczasz folią światełko przednie, najlepiej odkręć je. Wyjmujesz siodło i też okręcasz dobrze, jeśli jest żelowe, aby się nie uszkodziło, kierownicę także otulasz folią i przyklejasz do ramy tak aby była nieruchomo, widelec powinien być zabezpieczony specjalnymi nakładkami. Jak to masz, to teraz tylko okręcasz folią od dołu do góry i doklejasz taśmą.To wszystko spinasz trytytkami – do kupienia w Leroy, Castorama, OBI, warto mieć długie i krótsze.
Tu znajdziesz szczegóły pakowania roweru KLIKNIJ
Przewóz roweru na lotnisko
Nie potrzeba dedykowanego dużego pojazdu aby przewieźć ten bagaż. Nam weszły dwa pudła do osobowej mazdy, wystarczy tylne fotele złożyć i można nawet spać 🙂 Jeśli nie ma auta, wzywacie po prostu taxi…ale takie z większym tyłem, nie bagażowe. Na lotnisku rowery nadajecie w specjalnym punkcie, gdzie rower i zawartość pudła przechodzi kontrolę ale bez otwierania na szczęście 🙂 Pudło może ważyć ok 30 kg, rower to zwykle 18-20 kg więc sporo można tam jeszcze upchnąć dodatkowych rzeczy. Przewóz roweru w pudle daje komfortowe poczucie bezpieczeństwa.
No dobrze, ale co w sytuacji gdy go nie mamy?
Musimy sobie jakoś poradzić, głównie chodzi o to że pracownicy lotnisk nie potrafią się obchodzić z nimi jak powinni, rower często ląduje na taśmie, może się poobijać, stracić lampkę. Wtedy pakujemy rower w opcji BEZ PUDŁA, doczepiamy komunikat na kartonie napisany markerem pt. proszę nie rzucać, proszę uważać lub coś bardziej finezyjnego 🙂 W Polsce niestety to konieczność, w Norwegii, bardzo uważają i wyprowadzają rowery na kołach osobnymi wyjściem. Pełny szacunek. Na lotniskach nie jest łatwo zdobyć kartony, czy folie. Trzeba trochę pochodzić, popytać, zajrzeć tu i tam 🙂 Na szczęście norweskie lotniska mają co potrzeba więc udało się dobrze zabezpieczyć.
Skręcanie rowerów na miejscu
Czas na przygotowanie roweru do jazdy to ok 2h, najefektywniejsza jest praca w duetach, chyba że są czynności które może wykonać jedna osoba. Tak jak wspomniałam, lekcja w serwisie i oko na pakowanie bezcenne 🙂 Powodzenia!