Weekendowe wycieczki rowerowe po Polsce
To już siedem lat, odkąd rowerową pasją realizuję i zarażam innych. Choć zaczęło się od krótkich wycieczek rowerowych po Polsce, to moje serce skradły inne kontynenty. Wybór ten był naturalny, bo swoją aurą bezpieczeństwa, infrastrukturą rowerową i egzotyką, kusiły mocniej. Dzisiaj, gdy ruch, powietrze i słońce są nam bardziej niezbędne do zdrowia i budowania odporności, trzeba otworzyć się na nowe i przejść na inną stronę mocy. Potrzebujemy budować lepsze samopoczucie i uprawiać bezpieczną turystykę. Nie można być wiecznie w izolacji, bo nas osłabia i powoduje depresje. Świat się zamknął, ale Polska wcale nie musi być nudna. Odkrywam ją więc od nowa, i was do tego odkrywczego świata zapraszam.
Rowerem po Podlasiu
Podlasie, to region który zawsze ciekawił mnie swoją różnorodnością, mieszanką kultur i religii. To również jedno, z niewielu miejsc w Polsce, które oprócz unikalnych warunków przyrodniczych, kusi dobrą kuchnią i otwartym sercem na dłoni. Podlasie, to również green velo, autostrada połączonych ze sobą dróg, dla rowerów. Można ją pokonać od południa, aż po północ, docierając na Żuławy Wiślane. W tym roku, ponownie odrywałyśmy podlaskie zakamarki, ale nieco niżej mapy, tuż przy Bugu, by potem ruszyć w górę do Dubicz Cerkiewnych. To, co zaskoczyło mnie mocno, po kilku latach przerwy, to piękna metamorfoza podlaskich gospodarstw. Nie muszą to być wychuchane, zrweitalizowane i przygotowane pod snobistycznych gości, obiekty ze SlowHopa, wystarczy poruszać myszką po googlu, aby dotrzeć do lokalnych, zwyczajnych ludzi, którzy zaspokoją swą ofertą wybrednych gości.
Co dzisiaj oferuje Podlasie
Na podwórkach można znaleźć sauny wolnostojące, a strumyk rzeczny, z krystalicznie czystą wodą, to dla hedonistów gratka jakich mało. A balie podlaskie? Czy kto słyszał o nich 7 lata temu? No ja nie…Dzisiaj, to w zasadzie norma, a ode mnie dostały przydomek podlaskie onseny, bo tak bardzo kojarzą mi się z japońskimi. Po całym dniu wycieczki rowerowej, gdy rowerzystki dobiją na bazę, gdy ognisko z kociełkiem w pełnej gotowości, a z balii unosi sie para gorąca, to uwierzcie mi, nie ma żadnej mocy, która powstrzyma nas przed czerpaniem z tej przyjemności. Podlasie to również rejon, do którego szybko przyjemnie można dotrzeć z Warszawy. Nie trzeba się tłuc przez pół Polski, a połączenia pociągowe i komfort są naprawde na wysokim poziomie. Wielkanocna, kamerlana wycieczka rowerowa na Podlasie wyszła nam idelanie. Nawet nie przypuszczałam że tyle fajnych miejsc z pasji, ludzi i życzliwości uda nam się dotknąć. Tym bardziej teraz, gdy obostrzenia są pewną barierą, ale jadąc grupą, wynajmując niezależny dom, można spokojnie czerpać przyjemności.
Na Podlasiu działają lokalni przewodnicy, którzy chętnie podzielą się wiedzą i historią regionu. Nawet kapłani, w prawosławnych cerkwiach, otwierają je przed nami,i z pełnym luzem i otwartością zapraszają za bramę świątyń. Wielkanocna wycieczka rowerowa, zakończyła się pełnym sukcesem, bo wszystko wyszło nam cudnie i pomimo trudniejszego połączenia kropek organizacyjnych, udało się zresetować i aktywnie odpocząć. Warto dodać, że cyfry na licnziku, nie są dla nas ważne, jak przeżycia i bycie w drodze. Na pełniejsze podsumowanie wycieczki na Podlasie, odsyłam TUTAJ
Jakie są nasze wycieczki rowerowe na Podlasie
Nasze wyjazdy rowerowe, mają charakter SLOW RIDE, dystanse są małe, ale nie dlatego że mięsnie nóg są słabe..nie…chodzi o smakowanie i poznawanie miejsc, ale to można osiągnąć, schodząc z roweru na dłużej niż 5 minut. Poza tym, pamiętajmy że jazda po leśnych autostradach, to nie to samo, co szosa.
Nabrałam smaka, na podlaskie flow i już skroiłam kilka wycieczek rowerowych, ale są to przedłużone weekendy. Wyjazdy zaczynają się w czwartki, powroty w niedzielę. Często z własnym transportem, ale można mnie zapytać o wspólną podróż, bo ja mam 3 miejsca w aucie, a bagażnik można wypożyczyć. Zapraszam was na kameralne, pełne magii wschodu, wycieczki rowerowe na Podlasiu.
Buszujcie pośród dostępnych wycieczek i hop ze mną w siną dal – kliknij TUTAJ