Gdzie jedziemy
Na wakacje z dzieckiem! Dwie godziny drogi od Warszawy i tylko 12 minut od Kazimierza Dolnego. Kto nie był tam jeszcze, będzie miał okazję, a kto była na pewno się ucieszy. Miasto które urzeka wąwozami, długą jak wstęga Wisłą, galeriami sztuki, dobrym polskim winem i zieloną architekturą natury.
Dlaczego TAM i TAK ? a nie gdzie indziej, czy inaczej? Bo szczęśliwe dziecko, to szczęśliwy rodzic. Taki, który dopija ciepłą kawę, nie zasypia na stojąco i nie tworzy w głowie demonicznych scenariuszy. W tym miejscu dzieci mają 101 pomysłów na zabawy i szybko zapominają o wirtualnym świecie. Cieszą się wolnością i przyrodniczą swawolą. Pełny WYPAS i aż cztery i pół dnia na wspólne wrażenia, ale również chwile tylko dla siebie. Swobodnie i bez spiny, a najważniejszy jest czas, jego zawsze mamy za mało.
Na kilka dni zatrzymujemy czas, porzucając stałe ścieżki i domowe schematy. Bez pośpiechu, w stylu SLOW i CHILL robimy coś dla siebie i dziecka. Coś przyjemnego, co zostanie na długo w waszej pamięci.
„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj – Mark Twain.
W Zagajdziu nic nie jest na siłę. Nie ma animacji, masowej rozrywki i tresowanych małpek. Zabieramy dzieci tam, gdzie jest natura, sielska atmosfera, zapach ogniska, kompot i domowe ciasto. To autentyczny dom i fajne wakacje z dzieckiem na wsi, ale w trochę innej odsłonie, jednak nadal prawdziwe.
W roli gospodyni i wodzirejki dwie kobiety, których serca bliskie dzieciom.
Kasia Wasilewska. Biolożka i psycholożka, Realizuje warsztaty psychologiczne, twórcze i artystyczne dla kobiet, oraz warsztaty przyrodnicze dla dzieci i młodzieży. Pisze książki, scenariusze i sztuki teatralne. Ma córkę i dwóch synów, kocha gotować i lubi, gdy jej praca „robi dobro”. Efekt jest taki, że wszyscy walą do Chaty w Zagajdziu prawie że na hurra! a dzieciaki wracają tutaj jak bumerang, naprawdę!
Monika Barycza. Terapeutka holistyczna, patrząca na rozwój i zdrowie człowieka całościowo, niezależnie od jego wieku. Jednak bardzo bliski jest jej świat dzieci, z którymi szybko nawiązuje kontakt. Jest autorką opowiadań dla dzieci, gdzie bohaterka Holly- kilkuletnia dziewczynka ma mnóstwo przygód i chętnie się nimi dzieli. To opowiadanie bardzo polubiły dzieci ze szkół podstawowych, co zainspirowało by stało się bazą do edukacji dzieci. Ma doświadczenie w prowadzeniu warsztatów dla różnych grup społecznych i wiekowych. Od ponad dwudziestu lat zajmowała się rozwojem ludzi w dużych organizacjach. Jest coachem i mentorem, prowadzi warsztaty rozwojowe dla kobiet. Wykorzystuję nurty terapeutyczne pracy z ciałem, wg metodologii A. Lowena, P. Levina, Gestalt oraz nurty terapii systemowej, mindfullnes oraz self-compasion.Posiadam kurs aktorski i kilka lat występowałam na deskach Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Ukończyłam Studium Pomocy psychologicznej i socjoterapii w Warszawie, pod okiem Marka Dramińskiego. Jest absolwentką SWPS kierunku psychosomatyka i somatopsychologia, oraz uczestnikiem wielu warsztatów i kursów rozwojowych, z których wiedzę wykorzystuję do wspierania dobrostanu człowieka.
Gdzie śpimy
Na skraju Kazimierskiego Parku Krajobrazowego, z dala od dróg, betonowych ścieżek i hałasu samochodów. W rodzinnym wiejskim siedlisku witają naturalne klimaty, piękno i spokój. Właściciele stawiają na rodzinną atmosferę i bliskość. Lubią tworzyć dobry klimat.
W Zagajdziu, do naszej dyspozycji będą dwa niezależne budynki, na wyłączność.
Biała Chatka, murowany budynek, z elewacją z białego kamienia, w kazimierskim stylu. Na dole znajduje się klimatyczna sala do zajęć jogi (około 50m2) z dużymi oknami wychodzącymi na las i ogród. Sala ma podgrzewaną podłogę, oraz ściany wyłożone dębowymi deskami i białym wapieniem.
Góra Białej Chatki to klimatyzowane studio z sypialnią, dla 4 osób (4 łóżka pojedynczedo) z aneksem kuchennym (płyta indukcyjna, czajnik, zmywarka), łazienką (wc i prysznic). Tutaj ewentualnie jest szansa dla mamy która chciałaby zabrać dwójkę dzieci.
Drewniany dom. Na dole mamy mały pokój dwuosobowy (2 łóżka pojedyncze) dla mamy z dzieckiem. Dom zbudowany jest ze starych, sosnowych bali. Tu na dole jest również łazienka, salon z jadalnią i ogromnym stołem, przy którym dobrze się biesiaduje.
Góra drewnianego domu to 3 sypialnie : 2 osobowa (2 łóżka pojedyncze), 2 osobowa (2 łóżka pojedyncze) i 4 osobowa (3 łóżka pojedyncze i 1 podwójne + extra kanapa dla mamy która chciałaby zabrać dwoje dzieci, a jeśli nie to będzie ona spełniała role dodatkowego siedziska). Jest tutaj również łazienka na wypasie, bo w niej zarówno prysznic, jak i wanna. Na tarasie i w ogrodzie stoły, przy których w letnie wieczory przyjemnie posiedzieć. W piwnicy domu znajduje się sauna sucha, oraz infrared. Łazienki są wyposażone w mydło, ręczniki, dwie suszarki do włosów. W obu domach hula WiFi, ale zasięgu telefoniczny słaby.
Reasumując mamy pokoje w konfiguracjach : 4 /4 /2 /2 /2 / Jesli masz jakieś preferencje pokoju i zakwaterowania, daj koniecznie znać. W jednym pokoju jest dodatkowa kanapa, ewentualnie dla mamy z dwójką dzieci.
Basen na wakacjach? a jakże! …i nie trzeba do niego biec, co sił w nogach. Jest tylko dla Was i widać go z pozycji leżaka, więc czujne oko matki będzie lookać (wymiary 6×8 m, głębokość od 1,2 do 1,8 m)
Otoczenie siedliska – perła pośrodku wsi, i jakiś hektar natury, do łapania głębokich oddechów. Całość ogrodzona, z jednej strony graniczy z wąwozem, z drugiej z polami pszenicy i jabłoni. Na ogrodzie hamaki, dwie huśtawki, fotele ogrodowe, leżaki, dwa stoły ogrodowe, dwa grille. Jest kilka miejsc, żeby się zaszyć i pobyć ze sobą. Są też enklawy towarzyskie do wspólnego siedzenia.
Wieś jest mało turystyczna, raczej bardzo prawdziwa, w tym sensie, że żyją w niej rolnicy, którzy od rana krzątają się na polach. Oprócz hobbitowego krzątactwa robą też czasami hałas, to znaczy koszą, albo kombajnują, albo inne takie. Na wszelki wypadek jesteś uprzedzona: rolnicy są prawdziwi. Takie dobrodziejstwo wsi.
Za płotem mamy skup owoców, gdzie wieczorami można nabyć sezonowe dobra (głównie maliny). W obejściu są rdzenne kury, które znoszą nam jajka (a jak nie dają rady tyle znieść, to bierzemy jajka od zaprzyjaźnionych okolicznych kur)
Co jemy
Będziemy pysznie i obficie nakarmione przez lokalne gospodynie, 3 x dziennie. Zdejmujemy z Was część codziennego znoju i dzięki temu, ten czas przeznaczycie na odpoczynek, lub robienie fajnych rzeczy z dzieckiem, na co często brakuje czasu w codzienności.
Śniadania, obiady i kolacje. W międzyczasie owoce i ciasto, bo woda z basenu potrafi wzmagać głód!
Serwowane dania przygotowywane są z produktów dobrych i sprawdzonych. Gospodarze mają swoje dojścia do warzyw, jajek, ryb, kasz. Na śniadanie jajecznica, naleśniki albo racuchy, obłędne pasty wegetariańskie i “smarowidła” do chleba, owoce i warzywa. Będą pożywne, sycące zupy, pieczone mięso lub ryby. Na życzenie możemy przygotować obiady w wersji ”bez mięsa” dla wegetarian, ale nie będzie to kuchnia wegańska i takiej nie przewidujemy. Wybór obiadu ”bez mięsa” lub ” z mięsem” trzeba zadeklarować wcześniej, najlepiej gdy wypełniasz formularz wpisz wasze preferencje żywieniowe.
Na stól wjadą sezonowe dobrocie (truskawki, śliwki, jabłka, jeżyny, morwy, inne owoce – w zależności od sezonowości). Będą lubelskie cebulaki, to takie buły z makiem i cebulą, coś w rodzaju pizzy tylko wymyślone przez Żydów. Na deser, po obiadokolacji obiecują sernik ze słonym karmelem i ciasto czekoladowe. Dla koneserek dobrej kawy, dostępny będzie ekspres ciśnieniowy i kawa bez limitu, dla dzieci kompot, woda.
Co robimy na miejscu i styl wycieczki
Co by powiedziało Twoje dziecko na propozycję “jedziemy traktorem do lasu” jak za dawnych czasów! Albo: “jutro będzie wiejska Olimpiada”. Ewentualnie: “pakuj się, jedziemy na spotkanie z krowami”
Środa
W Zagajdziu spotykamy się o godzinie 12.00. Lokujemy się w chatkach i cieszymy sierpniowym popołudniem relaksując w basenie, lub gdzie kto chce. Pomiędzy 14 a 15 będzie serwowany obiad, a po nim wybierzemy się do pobliskiego wąwozu i źródła rzeczki Jaworzanki.
- Spacer będzie miał dystans ok 5-6 km i wytyczy go Kasia, znająca lokalne sekrety i arkana tutejszej topografii terenu. Wracamy do bazy na kolację, 19-20.
- Ognisko o 21.00 i opowieści dziadka Edka o historii Kazimierza Dolnego, trochę o najbliższej okolicy, trochę o celebrytach tutejszych, o wąwozach i lokalnych przesądach, strachach i upiorach, o specyfice regionu (jak powstały wąwozy lessowe, co się tu uprawia, z czego ludzie żyją itp…)
Czwartek
Dzień rozpoczynamy śniadaniem 8.30 – 9.30, chwilkę odpoczywamy i ruszamy na wiejską przejażdżkę.
- Wyprawa traktorem (dla wszystkich!) do lasu „jak za dawnych czasów” – na przyczepie ciągniętej przez traktor. Wyruszymy z podwórka do lasu i dalej na pole, nazbieramy malin i przywieziemy je do domu, by je potem zjeść!
Obiad 14-15 i czas wolny na harce, kąpiele, opalanie i relax.
- Spacer nocą (ok.21.00) – pójdziemy w las po zmroku, kiedy nasze zmysły są bardziej wyczulone na dźwięki i zapachy. Sensoryczna przygoda bez latarek, bez pochodni, przy świetle księżyca i gwiazd (no dobra, latarki będziemy mieć w kieszeniach, na wszelki wypadek). Na takich spacerach budzi się nasza dzikość, a w powietrzu unosi się odrobina magii. Spontanicznie opowiadają się historie z dreszczykiem. Dla młodszych dzieci spacer będzie krótszy i dla chętnych czołówki.
Piątek
Tardycyjnie zaczynamy śniadaniem 8.30 – 9.30 i po krótkim odpoczynki ruszamy do EKO-ETYCZNEJ Mlecznej Drogi. To gospodarstwo rolne i mała mleczarnia. Koncentrują się na hodowli krów rasy Jersey, oraz produkcji serów i jogurtów. Produkty wytwarzane są metodą rzemieślniczą. Są wolne od środków konserwujących, oraz sztucznych dodatków smakowych. Bazą dla produktów jest najwyższej jakości mleko, o bardzo charakterystycznym i wyjątkowym składzie oraz smaku.
- Na tym spotkaniu będzie okazja zobaczyć szczęśliwe krowy i posłuchać o tym gdzie i jak żyją. Będzie też wizyta w oborze i dojenie krowy, a odważni mają szansę tego doświadczyć własnoręcznie! Poznamy tajniki procesów wytwarzania jogurtów i sera, wraz z ich degustacją. To będzie niesamowite doświadczenie dla wszystkich (ok.2h) Wracamy na obiad 14-15 i czas wolny.
- Wieczorem zapraszamy na Wiejską olimpiadę! Sport na wesoło i bez zadęcia. Niech wygrają najlepsi!
- Wyścig z jajkiem na łyżce (kto szybciej przebiegnie trasę, nie gubiąc jaja?)
- Zjadanie jabłka zawieszonego na sznurku (kto da radę?) Po zajęciach kolacja 19-20 i czas wolny.
Sobota
Śniadanie 8.30 – 9.30, a potem nieco przyrodniczo, w świecie KUR!
Kurza twarz – z wizytą u kury Jessicy (11.00 – 13.00)
- Czy kury jedzą jajka? Skąd wiedzą, co wysiadują? Czy mogą żyć bez koguta? I gdzie mają uszy? Kury to zwierzęta, z którymi obcujemy na co dzień (jajecznica!) a jednak niewiele o nich wiemy. To prawdziwe współczesne dinozaury! Uczestnicy warsztatów poznają z bliska kurę Jessicę, oraz jej koleżanki. Pójdą do kurnika po świeże jaja i nauczą się odróżniać te surowe od ugotowanych, bez rozbijania skorupki. Sprawdzą też, czy da się zahipnotyzować kurę.
Obiad 14-15 i rest day. Możecie go wykorzystać jadąc do Kazimierza Dolnego, na spacer nad Wisłę, lub cokolwiek innego, na co będzie chęć. W okolicy są również Alpaki, które można odwiedzić, to fajne doświadczenie dla dzieciaków. Można też w końcu odsapnąć na leżaku, pływać w basenie, czy też relaksowac się z książką.
- dla chętnych : warsztaty o pszczołach. Jak długo żyje pszczoła? Czym się różni od szerszenia, osy, trzmiela i bąka? Dzieci pójdą do pasieki podglądać taniec pszczół, zobaczą jak się wybiera miód i spróbują miodów z różnych roślin. Wykonają domek dla dzikich zapylaczy i stworzą własny miodowy smakołyk. Kolacja 19-20.
- Póżnym wieczorem pożegnalne ognisko z kiełbaskami.
Niedziela. Śniadanie i przygotowanie do wyjazdu.
Organizacyjnie i Logistycznie
Dojazd do Zagajdzia pozostaje we włanym zakresie. Spotykamy się na miejscu o godzinie 12.00. Rezerwacja miejsca na wyjazd, następuje po wpłacie zadatku w kwocie 500 zł/osoba, w ciągu kilku dni po zapisie. Jest w sumie 14 miejsc, czyli dla 7 mam + 7 dzieci. Można zabrać więcej niż jedno dziecko. Wypełniając formularz wpisz w uwagach imię dziecka oraz wiek. Podana liczba wolnych miejsc dotyczy miejsca dla mamy, czyli jak widać 2 wolne miejsca, to de facto są 4 (2 mamy + 2 dzieci)
Kolejnym krokiem będzie grupa na FB, gdzie będziecie mogły się wirtualnie poznać, zgadać na ew. wspólny transport, lub omawiać inne sprawy, pytac mnie o to i owo. Na pewno będą jeszcze dodatkowe pomysły, które zrodzą się na miejscu. Postaram się ściągnąć z Kuby moje hamaki (lecę tam zaraz i wracam pod koniec lutego) i poakazać dzieciakom jak się taki hamak montuje na drzewach, a może ktoś będzie miał ochotę na nockę pod gwiazdami (pod warunkiem upalnej nocy)
Na ten wyjazd praktycznie miejsc już nie mam, ale wpadłam na genialny plan kolejnego projektu, dla dzieci w wieku 9-13 lat. Koncept już jest, tylko muszę to przenieść na szklany ekran, ale zrobię to, gdy wrócę z Kuby, więc proszę o cierpliwość. Tutaj nieco o projekcie KLIKNIJ
UWAGA :
- Wyjazd w terminie 16 – 20 sierpnia dla dzieci w wieku 9-12 lat
- Wyjazd w terminie 23 – 27 sierpnia dla dzicie w wieku 5-8 lat
Cena zawiera
- 4 noclegi w dwóch chatach – a w sumie 5 dni (zaczynamy w czwartek już o 12.00 – kończymy w niedzielę ok.12.00)
- pełne wyżywienie 3 x dziennie (śniadania, obiady, kolacje, desery, ciasta) dla chętnych wegańskie
- warsztaty z kurami
- wizytę w mleczarni z degustacją
- wycieczkę dzienną do wąwozu i opowieści
- wyprawę traktorem
- wyjście wieczorne do lasu
- dla chętnych warsztaty o pszczołach
- wiejską Olimpiadę sportową
- warsztaty wspólnego tworzenia pizzy
- 2x ognisko z kiełbaskami
- seans w saunie dla chętnych
Cena nie zawiera
- dojazdu na miejsce